Pozdrowienia z ukochanej Norwegii, gdzie powstało to wydanie. W otoczeniu głośnej ciszy, biegania, gór i nowych wspomnień, które wypłacą w przyszłości więcej niż jakakolwiek inna inwestycja.
Nigdy nie byłem w Skandynawii, ale zawsze czułem, że to moje idealne miejsce.
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł, czy nie można zrobić sobie w Polsce takiej własnej, małej Skandynawii.
Nie wszystko oczywiście da się przenieść, ale można adoptować skandynawskie podejście do życia. Szczególnie interesujące są 3 filozofie:
1. Hygge (duńska) - skupienie na przytulności, komforcie i cieszeniu się drobnymi przyjemnościami życia.
2. Lagom (szwedzka) - dążenie do równowagi i umiaru we wszystkich aspektach życia, 'w sam raz'. Nie wywyższanie się ponad innych.
3. Sisu (fińska) - wewnętrzna siła, determinacja i wytrwałość w obliczu trudności. Olewanie i nie rozgrzebywanie złych rzeczy.
Połączenie tych trzech filozofii może być ciekawym sposobem na poprawę jakości życia, niezależnie od miejsca zamieszkania. Dzięki za ten bardzo osobisty tekst.
P.S.
A dla zauważania detali w rzeczach, obok których przechodziłem kiedyś obojętnie, mam nazwę: Starzenie się !!! :)))
P.S. z całego komentarza najlepsze. 🙌🏻 Dzięk Radek za dobre słowo i zgadzam się – da się to przenieść. Nawet do blokowiska, przy czym gdy masz dookoła Naturę, jest po prostu łatwiej. A skoro się starzeję, przestaje mi się chcieć sobie utrudniać. Wiesz, o co mi chodzi... 😉
Świetny artykuł!
Nigdy nie byłem w Skandynawii, ale zawsze czułem, że to moje idealne miejsce.
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł, czy nie można zrobić sobie w Polsce takiej własnej, małej Skandynawii.
Nie wszystko oczywiście da się przenieść, ale można adoptować skandynawskie podejście do życia. Szczególnie interesujące są 3 filozofie:
1. Hygge (duńska) - skupienie na przytulności, komforcie i cieszeniu się drobnymi przyjemnościami życia.
2. Lagom (szwedzka) - dążenie do równowagi i umiaru we wszystkich aspektach życia, 'w sam raz'. Nie wywyższanie się ponad innych.
3. Sisu (fińska) - wewnętrzna siła, determinacja i wytrwałość w obliczu trudności. Olewanie i nie rozgrzebywanie złych rzeczy.
Połączenie tych trzech filozofii może być ciekawym sposobem na poprawę jakości życia, niezależnie od miejsca zamieszkania. Dzięki za ten bardzo osobisty tekst.
P.S.
A dla zauważania detali w rzeczach, obok których przechodziłem kiedyś obojętnie, mam nazwę: Starzenie się !!! :)))
P.S. z całego komentarza najlepsze. 🙌🏻 Dzięk Radek za dobre słowo i zgadzam się – da się to przenieść. Nawet do blokowiska, przy czym gdy masz dookoła Naturę, jest po prostu łatwiej. A skoro się starzeję, przestaje mi się chcieć sobie utrudniać. Wiesz, o co mi chodzi... 😉
Po przeczytaniu tego artykułu mogę śmiało stwierdzić, że To jest Moje Miejsce w Internecie.
Cieszę się niezmiernie! Podaj dalej, może inni też do nas przyjdą. 🙌
Najlepszego,
K.