Czas przed ekranem kontra treści na ekranie
Jeśli karmisz się byle czym, to gdy będziesz karmił/-a się krócej, to nadal byle czym. Także w kontekście życia cyfrowego.
25/01/2025
To wydanie nie będzie specjalnie długie, ponieważ zdaję sobie sprawę z faktu, iż temat cyfrowego detoksu opisano i opowiedziano już na większość możliwych sposobów. Wierzę jednak, że dzielenie się własnym doświadczeniem zawsze prowadzi do odkrywania kolejnego, który być może zarezonuje również z Tobą.
Kuratorzy treści
Od ponad dekady praktykuję i ćwiczę układanie dla samego siebie ramówki treści, którymi się karmię. Zaczęło się jeszcze wcześniej od świadomej rezygnacji z telewizji kablowej. To był moment wyprowadzki na studia z rodzinnego domu. Kiedy piętnaście lat temu ktoś mówił, że nie ma kablówki, patrzono na niego, dosłownie, jak na kosmitę. Dziś się to zmieniło za sprawą większej świadomości społecznej i dbałości o zdrowie psychiczne, a także popularyzacji innych źródeł informacji i rozrywki. Należy na pewno tutaj wspomnieć o serwisach VOD czy YouTube, a ale także popularyzacji podcastingu nad Wisłą.
Nigdy nie tęskniłem. Na długo za to zapamiętam telewizję, jako ciężkostrawny szum informacyjny, który po prostu zawsze „musiał” być w tle rodzinnych spotkań, rozmów czy życia. Każdy oczywiście wybiera sam to co chce i lubi, a wyjściem z sytuacji na pewno nie jest próba przekonywania kogokolwiek, do swoich racji siłą. Podkreślam to, ponieważ często słyszę i widzę, jak ktoś próbuje przekonywać babcię, że serwis informacyjny „jest złem wcielonym”. Daruję sobie szerszy komentarz, bo pewnie wiesz, co mam na myśli.
Zamiast produkować kolejne treści dotyczące zamykania się w chacie, gdzieś w wysokich górach, aby praktykować odcięcie od wszelkiego szumu i życia, bo przecież „inaczej się nie da!”, warto postawić na to, co zawsze – na intencjonalność. Nad wieloma rzeczami w codzienności nie mamy absolutnie żadnej kontroli (tutaj kłania się w stoicyzm), ale akurat nad tym jakim treściom poświęcamy czas, uwagę i zdrowie – kontrolę mieć możemy.

Od lat staram się być kuratorem treści dla samego siebie. Jak to robię?
Po pierwsze – choć mierzę z użyciem systemowego „Czasu przed ekranem” tenże na każdym urządzeniu w ekosystemie Apple, nie skupiam się na cyferkach, ale na tym, co i dlaczego w ramach tego czasu dopuszczam do głowy.
Po drugie tworzę prywatną gazetę w aplikacji Instapaper. Nie czytam niczego dłuższego, co zajmuje więcej niż jeden ekran od razu. Najczęściej, gdy jakiś link czy nagłówek mnie zaciekawi, ląduje on na liście „na później” w aplikacji Instapaper, której przegląd robię zawsze w piątki. Wtedy jeszcze sporo z niej usuwam, widząc po paru dniach, że po prostu uległem chwytliwemu nagłówkowi, albo nawet nie pamiętając, dlaczego tę konkretną treść chciałem pochłonąć. Do lektury całości siadam w sobotę o poranku. To dla mnie dzień z moją gazetą. Nie ma tam algorytmów, które po przeczytaniu jednej zapisanej treści podpowiedzą dwadzieścia podobnych. Jest prosta lista i tyle.
Po trzecie tworzę prywatną telewizję. Od lat z Żoną mamy ulubionych twórców wideo na YouTube czy Vimeo i oprócz tego, co zawsze – czyli okazjonalnego serialu, lub filmu – to właśnie lista „Watch Later” na YouTube jest naszą TV. Vlogi podróżnicze, treści związane z nurtem Slow Life, Skandynawią, ale też moje technologiczne, lub żony związane z jogą tematy – zawsze czekają na ten moment, gdy będziemy chcieli spędzić czas przed telewizorem. Absolutnie nigdy nie konsumujemy treści wideo na smartfonach, tabletach czy nawet laptopach. Zawsze jest to seans przed TV. Korzystamy z dostawki Apple TV odkąd pamiętam. Głównie dlatego, że jest to najpłynniejszy system smart TV na rynku i absolutnie bezproblemowy.
Jeśli karmisz się byle czym, to gdy będziesz karmił/-a się krócej, to nadal byle czym.
Dystans
Ostatnio, nie wiem właściwie dlaczego, we wrześniu w iPadzie i iPhonie wyłączyła mi się opcja mierząca odległość twarzy od tych urządzeń. Jest to systemowe rozwiązanie od Apple, które ostrzega komunikatem zasłaniającym cały ekran o tym, że trzymamy urządzenia zbyt blisko wzroku.
Zorientowałem się w grudniu, że coś jest nie tak i włączyłem ją ponownie. Zdecydowanie kilka miesięcy wystarczyło, aby złe nawyki powróciły.
Obecnie jest już zdecydowanie lepiej, ale ta błaha sytuacja uświadomiła mnie o dwóch kwestiach:
Pomimo niezdrowej odległości od oczu, treści, które dostarczałem mojej głowie pozostały niezmiennie przesiane.
To nie narzędzia czy sprzęty są problemem, ale relacja z nimi.
Wspomniana sobotnia prasówka jest przecież na wyciągnięcie ręki każdego dnia, ale to właśnie wyczekiwanie na ten, intencjonalnie wyznaczony czas jest najlepsze! Dodatkowo odzyskuję masę skupienia w ciągu dni roboczych. Zawsze czytam swoją gazetę na iPadzie, z kubkiem świeżo zaparzonej kawy, przez co praca na komputerze – w rozumieniu: na Macu, jest dla mnie środowiskiem, które nie kojarzy się z rozrywką, ale wykonywaniem właśnie – pracy. W weekend nie dotykam Maca. Takie odcięcie polecam każdemu.
Ekrany są nieodłącznym elementem naszego życia, ale często postrzegamy je zbyt negatywnie. Badania sugerują jednak, że same w sobie nie są głównym źródłem problemów ze zdrowiem psychicznym. Problemem są treści, które dostarczamy do naszej głowy.
Dlatego o wiele ważniejsze jest moim zdaniem złapanie dystansu do tego, że „musimy być na bieżąco” (klasyczne FOMO), niż obudowanie się fortecą aplikacji mierzących czas i nie wiadomo co jeszcze. Owszem, bywają one pomocne, ale nie powinny być fundamentem świadomej zmiany nawyków.
Te możesz poprawić, stosując kilka prostych zasad:
Nie martw się czasem przed ekranem: Ważniejsze jest to, co robisz na urządzeniach, w jakim kontekście i dlaczego, niż sam czas ich użytkowania. Podobnie jak w diecie, warto dbać o różnorodność i świadomy wybór treści.
Pomyśl o nawykach, nie o uzależnieniu: Zamiast unikać technologii, spróbuj zmieniać niepożądane nawyki i używać urządzeń bardziej świadomie. Zastępować zły nawyk, dobrym nawykiem, co świetnie opisał James Clear w swoich „Atomowych nawykach”.
Analizuj nawyki: Zastanów się, dlaczego np. przeglądasz telefon, zamiast spać. Refleksja pomaga zidentyfikować przyczyny takich zachowań, a jak je poznasz, o wiele łatwiej odpowiesz sobie na pytanie: Czy faktycznie książka przed snem jest lepsza dla mnie? Może się okazać, że dla Ciebie zamiast ekranu, czy papieru lepsza będzie zabawa z kotem albo muzyka.
Krytycznie oceniaj informacje o technologii: Bądź ostrożny wobec negatywnych doniesień o ekranach – nauka nie daje jednoznacznych odpowiedzi na ich wpływ, za to daje pole do popisu internetowym sprzedawcom marzeń, którzy jeszcze wiele razy będą próbowali przekonać Cię, że „ich aplikacja zmienia relację z telefonem za jedyne 499 zł rocznie”. Nie zmieni. Sprawdziłem niejedną.
Rozmawiaj o korzystaniu z technologii: Otwarta dyskusja o naszych doświadczeniach pomaga budować wsparcie i uczyć się od innych, co prowadzi do zdrowszych nawyków. Serio, spróbuj zapytać znajomych o ich przemyślenia na ten temat, a przekonasz się, że nie tylko technologiczni nerdowie o tym myślą.
30 dniu bez streamingu
Na koniec zostawiam Ci namiary na kapitalną serię odcinków pewnego twórcy z YouTube’a. Brandon Shaw postanowił przez miesiąc korzystać tylko z tego, co wgra sobie na starego iPoda. Zrezygnował z serwisów MOD, takich jak Spotify czy Apple Music.
Wnioski są niesamowite, a podejście Brandona do muzyki i ogółem do życia, zmieniło się w naprawdę sporym stopniu.
Ta seria jest niesamowicie szczera i przeplata styl daily vlogów z wypowiedziami ekspertów ze świata muzyki i nie tylko. Mam ogromny szacunek do Brandona za nią i sam zamierzam niebawem spróbować odkurzyć, któregoś z iPodów.
Bo czemu nie?
🎙 MÓJ NAJNOWSZY PODCAST →
#370 – DailyArt, czyli odkrywamy sztukę z Zuzanną Stańską → polską laureatką nagrody App Store Awards 2024!
Przechodzimy do Porady tygodnia oraz moich rekomendacji.
Porada tygodnia
Wybieranie domyślnego profilu dla stron w Safari
Bardzo lubię takie momenty, jak ten! Od dzisiejszego wydania w przygotowywaniu porady tygodnia dla Was, będzie mi pomagał Damian – autor wielokrotnie polecanego przeze mnie newslettera „zTechnicznego”. Damian jest niesamowitym pasjonatem intencjonalnego użytkowania technologii, co było słychać m.in. tym odcinku podcastu, który wspólnie nagraliśmy.
Zajrzyjcie koniecznie do Damiana, a teraz oddaję mu głos.
Korzystanie z profili w przeglądarce internetowej to bardzo dobry sposób na oddzielenie zakładek, sesji i historii przeglądania pomiędzy różnymi obszarami życia.
Najbardziej klasycznym przykładem jest sytuacja, w której chcemy oddzielić nasze życie prywatne od zawodowego, aby w każdej sytuacji mieć pod ręką potrzebne nam zakładki, czy być zalogowanym do różnych kont – nawet w tych samych usługach. Dosyć uciążliwą cechą korzystania z profili jest to, że klikane przez nas linki otwierają się w ostatnio używanym profilu.
Jeśli więc chcesz, aby dana strona była otwierana np. zawsze w profilu osobistym:
Otwórz stronę w Safari.
Kliknij ikonę opcji, po lewej stronie w pasku adresu.
Wybierz „Ustawienia dot. witryny”.
W sekcji „Otwieraj łącza używając profilu” wybierz odpowiedni profil.
Dzięki temu wszystkie linki z tej domeny będą się automatycznie otwierać w wybranym profilu, niezależnie od tego, który profil jest aktualnie aktywny.
Na co ostatnio trafiłem?
🛋️ DO KAWY
Wewnętrzna ocena Nokii dotycząca iPhone'a z 2007 roku to… totalne złoto! → Zrozumieli, że GUI i ekran dotykowy zmieniły wszystko, zastanawiali się nad aplikacjami, ale nie zdawali sobie sprawy, że nie będzie tańszego modelu. To ich zgubiło.
Przypominam, że od dłuższego czasu działa także Nokia Design Archive →
Pożary w Los Angeles to ogromna tragedia, której w dużej mierze przyczyną jest nasza lekkomyślność. → Wkraczamy w miejsca, gdzie Natura od zawsze sygnalizowała, że nie jesteśmy tam mile widziani.
W kosmosie pionierem było zawsze wojsko → o czym zapominamy obserwując działania Muska czy Bezosa. Tymczasem od roku, na rekordowej wysokości, krąży nad Ziemią niezwykły kosmiczny, wojskowy samolot.
Czy można zagrać wewnątrz .PDF-a w DOOM lub Tetris? → Można. Kocham takie niszowe projekty!
Gdyby nie sztuczny śnieg, wiele kurortów już by nie istniało →
Najbardziej zapierające dech w piersiach, opuszczone miejsca na świecie →
52 miejsca warte odwiedzenia w 2025 wg. The New York Times → pamiętajcie, że czasami wypad do pobliskiego lasu da nam więcej odpoczynku, niż 20 godzinna podróż na drugi koniec świata.
Więcej o tym w jednym z ostatnich odcinków „Myślnika Stankiewicza”→ polecam wziąć na spacer!
🎧 PODCASTY I KINO
Inside Apple’s Audio & Video Labs, with Brian Tong → świetna rozmowa znanych twórców technologicznych, którzy mieli okazję odwiedzić laboratorium dźwięku Apple.
Polska krajem technologicznej drugiej kategorii → Czy jest się o co oburzać?
Załoga podcastu „Mac Power Ursers” omawia swoje ekrany startowe → zawsze warto mieć w zanadrzu tak geek’owski odcinek…
Jenny Blackburn: Google’s VP of UX for Gemini on how generative AI can improve our workflows → bardzo dobra rozmowa o tym, że nie tylko głos czy szybkość działania ma wpływ na zadowolenie z asystentów AI.
Jak sztuczna inteligencja wpłynie na naszą finansową przyszłość? →
Lewis Hamilton po raz pierwszy na torze z Ferrari → ja nadal nie wierzę, że to się dzieje. Nie mogę się doczekać startu tegorocznego sezonu! [WIDEO]
☕️ ZE ŚWIATA KAWY
Mój drugi, kawowy podcast wrócił z 2. sezonem! W najnowszym odcinku „Kawa. Bo czemu nie?” omawiamy z moim gościem ceny kawy. Dlaczego ciągle rosną? Posłuchaj.
Wyjątkowo jutro – w niedzielę, 26 stycznia, ukaże się kolejny, kawowy podcast. Stwierdziłem, że temat jest na tyle wart Twojej uwagi, że przyspieszę jego publikację i wypuszczę tydzień po tygodniu. Potem wracamy do regularnego, dwutygodniowego cyklu.
🎙 MOJE NAJNOWSZE PODCASY →
#370 – DailyArt, czyli odkrywamy sztukę z Zuzanną Stańską →
#022 – Dlaczego kawa drożeje? →
fajny post, mnie zmęczenie treściami zwłaszcza negatywnymi popchnęły do zrobienia sobie dobrze w postaci selekcji/wyłuskania tresci “pozytywnych w moim rozumieniu” na podstawie algorytmu analizy sentymentu. Ze stron które przeglądam wyciągam do pocztania tresci na stronie(bez religii,polityki) a jedyna informacja o wojnie ktora traktuje pozytywnie to ta w której najeźdźca dostaje w d&$e;)
Z tymi listami Watch later i Read later to klasyka i pełna zgoda, ale polecam stworzenie playlisty „na później” na muzycznych streamingach, gdy wpadają jakieś polecajki a my akurat nie mamy czasu, niby takie proste ale nie umiałbym już bez tego żyć 🙄