Czas i cisza, czyli współczesne złoto
Wiesz, dlaczego w ostatnim czasie mamy wysyp treści na tematy, które do tej pory kojarzyły się z tzw. jesieniarzami? Ponieważ zorientowaliśmy się, co jest największym luksusem dzisiejszych czasów.
10/08/2024
Jeśli śledzisz ten newsletter od dłuższego czasu, lub słuchasz podcastu, wiesz, jak bardzo uwielbiam z Żoną Skandynawię. Wracamy tam co roku, aby chłonąć – ciszę. Duńczycy są od lat najszczęśliwszym narodem świata, bo mają swoje Hygge (o którym później). Norwegowie z otaczającą ich naturą w sumie nie dyskutują, a cisza jest dla nich bezcenna. Szwedzi mają swoje bułeczki Kanelbullar, czyli kardamonki. Ale to nie będzie wydanie o nich. Podzielę się z Tobą perspektywą na to, co nieoczywiste i podpowiem, jak zawalczyć o dwa najcenniejsze dziś aktywa.
Rozsiądź się wygodnie i dobrej lektury!
Hygge, czyli co?
Jest taka książka, albo raczej książeczka, napisana przez Meika Wikinga, dyrektora Instytutu Szczęścia w Kopenhadze – tak, jest to oficjalna państwowa instytucja – pt. „Hygge. Klucz do szczęścia”. Przez ten tytuł niewielu po nią sięga, a ja zdecydowanie zmieniłbym go na coś mniej enigmatycznego. Bo widzisz, w Hygge chodzi nie o to, co wyszukane, ale przyziemne.
Spotkałem się z różnymi definicjami, ale dla mnie hygge określa po prostu – moment wypełniony dobrostanem i spełnieniem. Mój moment.
Dla Ciebie może to być kąt, ulubiony fotel, kuchenny parapet z poduchami, świeca, czy dobra książka. Albo wyjście na trening biegowy w deszczu, a inni momentem pełnym hyggeigt określą wylegiwanie się na plaży latem.
Dla mnie to ciepłe światło, jazzowa muzyka, deszcz za oknem, pisanie lub obserwowanie tego, co dzieje się dookoła (nawet, jeśli nie dzieje się nic). Może to być też krótka chwila z kawą na tarasie o poranku, albo z kawą na lotnisku, gdy obserwuję mijający mnie tłum. Albo weekendowy przegląd prasy, który jest jedną z moich niezatapialnych rutyn.
Moment, w którym cały mózg praktycznie się wyłącza. Przestaje analizować. Zatrzymuje się na mikrosekundy, a czasem na długie godziny, gdy w głowie powoli rozgaszcza się – cisza. Ten czas, który nieubłaganie mija, jest jednak wypełniony poczuciem nieopisywalnej obecności i bycia w zgodzie z sobą samym.
„Daj czasowi czas”
Tak mawiał pewien znajomy zakonnik i miał rację. Wtedy, mając ledwo dwadzieścia lat, nie rozumiałem, o co mu chodzi. Dziś zbliżając się do czterdziestki, doskonale go rozumiem.
Umykają nam dwie rzeczy: cisza i czas.
Nie szukaj winnych, bo to nie ma sensu. Szukaj sposobu, aby o nie zawalczyć. Osoby najbardziej szczęśliwe to
nie te, które zdążyły zgromadzić najwięcej rzeczy, ale te, które mają najwięcej wolności. Tej wolności, która pozwala zatrzymać czas, ale nie po to, aby odroczyć śmierć, ale by móc zauważyć chwilę obecną. Przeżyć ją najpełniej, jak można. Być tu i teraz. Całym sobą. Mieć luksus delektowania się ciszą. Oczywiście w osiągnięciu tego pieniądze pomagają, ale nie są one warunkiem koniecznym, jak próbuje nam się wmawiać.
Czas i cisza to dziś najbardziej luksusowe rzeczy.
– Tom Ford –
Jak zatem walczyć o ciszę i czas?
Podam Ci tylko kilka inspiracji, bo Twoja sytuacja jest kompletnie inna od mojej. Tak musi być i de facto o tę różność każdej i każdego z nas w odnajdywaniu hygge chodzi.
Praktykuj wdzięczność. Na koniec lub początek dnia (ja robię to wieczorem), zapisz sobie lub po prostu się zastanów, za co jesteś dziś wdzięczny/-na? To nie muszą (i często nie są) być wielkie i wzniosłe rzeczy. Wdzięczności nie uczy się w szkołach, ale za to potem płacimy ogromne pieniądze, gdy ktoś odkrywa ją przed nami na kursach lub terapiach. Tymczasem to proste pytanie: Za co jestem wdzięczny/-na dziś? Za co tu i teraz? – jest chyba najrzadziej zadawanym na świecie.
Wyceniaj uczciwie swoją pracę. Nie bój się negocjacji, bo ten czas, który zajmuje praca jest nie do odzyskania. Pomoże w tym znajomość rzeczywistego kosztu Twojej pracy, o czym opowiadałem w jednym z odcinków podcastu. Pomogą też bloki czasu w kalendarzu, których skuteczność omówiłem w poprzednim wydaniu tego newslettera.
Rozwijaj rutyny i buduj nawyki. Więcej o nich mówiłem w tym odcinku. Nie te, które doradzą Ci mądre książki, ale Twoje. Możesz np. zarezerwować sobie czas w wybranym dniu na rozwijanie swojego hobby (a jak je znaleźć, dowiesz się z tego tekstu Przemka), albo czytanie ulubionej prasy z kawą w ręku. Albo na trening, czy wspólne gotowanie z kimś. Na coś totalnie – Twojego. Rutyny i nawyki to nasze kotwice normalności, a jeśli uda się spuścić przy czymś, co jest naszym hygge to tym lepiej.
Przestań być dostępny dla wszystkich, zawsze. I to działa w dwie strony. Gdy zaczniesz intencjonalnie korzystać z trybów „Nie przeszkadzać” (lub własnych trybów skupienia w ekosystemie Apple), albo zostawiać telefon idąc na spacer (Polecam!), lub po prostu nie być tą osobą, która zawsze odpisuje od razu na wiadomości innych – zaczniesz wymagać tego samego. Sam przeszedłem tę drogę i trwało to trzy długie lata. Zaczniesz zastanawiać się, co jest z ludźmi nie tak, że o każdej porze dnia i nocy odpisują w ciągu 10 sekund na dowolną wiadomość, maila czy post. Początkowe bycie tą dziwną osobą odda Ci więcej życia w życiu. Pozwoli doceniać i wyceniać – tu i teraz.
Podaruj sobie luksus polegający na nierelacjonowaniu w mediach społecznościowych każdej podróży czy zmiany w życiu. Osoby prawdziwe majętne prawie nigdy tego nie robią (Nie muszą.) lub świadomie decydują, co dokładnie chcą upublicznić. Odzyskany czas z cyfrowego świata jest bezcenny w tym prawdziwym. Ludzi i tak nie obchodzi, co się u Ciebie dzieje (Wierz mi na słowo.), za to im mniej o tych zmianach wiedzą, tym lepiej dla Ciebie. Dla Twojego dobrostanu również. W świecie finansów i inwestycji jest takie mądre, niestarzejące się powiedzenie, że – pieniądze lubią ciszę. Dobre życie również. Serio możesz być w jednym tygodniu w różnych miejscach na Ziemi i nikomu nie powiedzieć.
Praktykuj cyfrowy detox. Choćby to miał być jeden dzień w tygodniu bez ekranu przed nosem przez kilka dobrych godzin – warto.
Pisz dziennik. O tym dlaczego warto to robić szeroko rozmawiałem z dr Piotrem Stankiewiczem w podcaście. Wspomniana na samej górze praktyka wdzięczności w połączeniu z regularnym daily journaligiem potrafi działać cuda.
Oznaczaj w dzienniku te momenty, które Duńczycy nazwaliby hyggeligt – czyli inaczej momenty definiujące. Czasami będzie to widok pary zakochanych osób w metrze, a innym razem długa rozmowa z bliską osobą, albo wyczekiwany po fali upałów dźwięk deszczu. Po co?
W tych momentach, gdy dookoła świat się wali i pali, sięgaj do tych zapisków, aby przypomnieć sobie, że obok jest masa drobnostek, za które warto być wdzięcznym i już dziesiątki razy udało Ci się je dostrzec!
Poszukaj otoczenia w pobliżu, w którym po prostu lubisz przebywać. Niekoniecznie musi to wiązać się z jakąkolwiek podróżą. Chodź tam regularnie. Czasem odpocząć, czasem poczytać, czasem posłuchać podcastów patrząc się w dal, a czasem – po prostu pobyć w ciszy.
Odwiedź las lub park, jeśli masz taką możliwość, co najmniej raz na dwa tygodnie. W otoczeniu natury zawsze łatwiej uświadomić sobie nasze miejsce na tej Ziemi.
Przeczytaj książkę Meika Wikinga.
Gdy już uchwycisz czas i zaprzyjaźnisz się z ciszą – powiedz o nich komuś z najbliższego otoczenia. Bycie prawdziwie przydatnym dla innych prawie nigdy nie wiąże się z dawaniem prezentów, za to prawie zawsze – z byciem.
Well keep my eyes to serve, my hands to learn
keep my eyes to serve, my hands to learn
Keep the Earth below my feet
– Mumford & Sons –
Przechodzimy do Porady tygodnia oraz moich rekomendacji.
Porada tygodnia
Jakie aplikacje powinny znaleźć się w przyborniku ucznia i studenta?
Dziś w sekcji z poradą tygodnia zachęcam Cię wyjątkowo do przesłuchania ostatniego odcinka mojego podcastu, w którym na tapet wziąłem temat wyprawki szkolnej od Apple, ale uwaga – nie tylko, jeśli chodzi o sprzęt!
W podcaście znajdziesz też obszerną listę wbudowanych w ekosystem usług, aplikacji i zestaw propozycji z App Store, które zdecydowanie zmieniają reguły gry, gdy jest się uczniem lub studentem. Także rodzice znajdą tam kilka wartych uwagi inspiracji.
Na co ostatnio trafiłem?
🛋️ DO KAWY
Najciekawsze funkcje personalizacji komend głosowych → w nadchodzącym systemie iOS 18.
Nike pokonały… dane → ich własne, bo źle na nie patrzyli.
Pamiętasz wydanie o domo robocie Sunny? →
Twórca kolejnego „przyjaciela” AI → właśnie wydał 1,8 mln USD z 2,5 mln USD rundy zalążkowej na nazwę domeny… A produkt to kawałek taniego plastiku, który rzekomo może zastąpić człowieka.
Wyniki finansowe Apple za 3Q 2024 → 21,4 mld USD zysku przy 85,8 mld USD przychodów.
39 mln płyt DVD zapełnionych danymi, a łącznie 175 mln dzieł sztuki (książek, glinianych tabliczek, czy gier komputerowych) → znajduje się w archiwach Biblioteki Kongresu USA!
🎧 PODCASTY I KINO
NVIDIA wykorzystuje zestaw Apple Vision Pro → do kontrolowania robotów humanoidalnych. [WIDEO]
Bardzo ciekawa dyskusja załogi podcastu Clockwise → na temat blasków i cieni usługi Find My od Apple.
Bill Rodgers | Narodziny legendy → Biegasz lub uprawiasz sport? Odcinek obowiązkowy!
Czy mały metraż mieszkania musi być ograniczeniem? → Czasem wręcz przeciwnie! [WIDEO]
A jak już kończę tym tematem, to → Kredyt hipoteczny BEZ WKŁADU WŁASNEGO! Jak to zrobić? [WIDEO]
☕️ ZE ŚWIATA KAWY
W tę niedzielę, 11 sierpnia ukaże się kolejny odcinek mojego kawowego podcastu „Kawa. Bo czemu nie?”.
Tym razem porozmawiamy o kawach FAKE FERMENTATION, a do tego świata małych szachrajstw i mikrofałszerstw wprowadził nas Head of Coffee HAYB – Dawid Zadara.
🎙 MÓJ NAJNOWSZY PODCAST →
#344 – Wyprawka Apple dla ucznia i studenta (aplikacje i sprzęt) →
Fajny epikurejski wpis. Lukrecjusz lubi to.